Taaa... Kroczki, kroczki, kroczki euforia nieco opadła. W sumie zawsze opada, kiedy następuje przerwa w ćwiczeniach. Zakwasy od piątku się utrzymują. Są upierdliwo-złośliwe, ale co poradzić? Już jestem zapisana na kolejne 2 tygodnie na ćwiczenia, nawet na rowerki :) Mam nadzieję że je przeżyje :P Choć nogi już zaczynam mieć nieźle wyćwiczone dzięki Capo.
Ahh Capo :)
Na zdjęciu Ie Galo Cantou Wrocław
Niezapomniana chwila, kiedy nasz Contra Mestre powitał mnie w "swojej rodzinie". Duże słowa, które choc wypowiedziane w innym języku tak wiele znaczą... Nigdy tego nie zapomnę, a Ani będę za tę przygodę wdzięczna do końca życia. Dziękuję skarbie :*
Super być członkiem takiej grupy, jak Wasza :D
OdpowiedzUsuńRacja :) I dlatego mam nadzieję że jutro cie zobaczymy :)
UsuńNie było łatwo Cie namówić, ale cieszę się, że się udało. I nawet nie wiesz ile radości sprawia mi widok Twojego entuzjazmu :) I to, że Capoeira staje się częścią także Twojego życia :) :*
OdpowiedzUsuńOj tak :) To już część mnie :) Ta lepsiejsza :) :*
Usuń