niedziela, 26 stycznia 2014

Upstream...

Po woli zaczyna mi się podobać to co widzę w lustrze. Pozostaje jednak pytanie... Czy aby to tylko nie mój wymysł? Przyjaciele zapewniają, że nie. Ubrania raczej też nie kłamią, a przecież minęło dopiero 2 tygodnie, gdzie powiedzmy sobie szczerze, codziennie to nie ćwiczyłam. Oprócz przerw w weekendy zdarzają się również przerwy w tygodniu. W tym tygodniu na bank będzie to środa. W zeszłym był to czwartek i piątek...
Tak, opuściłam piątkowy trening czego bardzo żałuję. Jednak mam wrażenie, że przestałam panować nad czasem. Muszę go jeszcze raz poustawiać. Zbliża się sesja i jeśli już nie zaczną się naprawdę uczyć, tak nici z Warsztatów IGC na Pomorzu, a tego bym nie zniosła.



Na zdjęciu Jamie Campbell Bower. To moja tapeta ostatnio. Można rzec, że poprawia mi humor, choć nie wszystkim się podoba :)

Dziś moje imieniny, zaskakujący wynik pamięciowy. Wielu mnie zaskoczyło. Ale nie o tym miałam mówić, a raczej o mojej wyboistej dziurawej drodze ku marzeniom. Mój ojciec w dniu dzisiejszym, kiedy składał mi życzenia przez telefon poruszył ten temat. Oj tak... marzenia. Sportsmenką raczej już nie zostanę, mam na to za dużo lat, ale co mogę, to zrobię, aby czuć się dobrze w swoim ciele. Uparłam się i tylko brak czasu może być moim wrogiem. Bo wiem że jeśli czegoś bardzo chcę zwykle to osiągnę. Dlatego w dniu dzisiejszym zaczęłam kolejny krok w realizacji kolejnego z moich marzeń. 

Nie powiem co to takiego, choć ci co mnie znają zapewne się domyślają, a ja nie mam zamiaru zamiaru znowu o tym nudzić. Ważne że wreszcie wysłałam wiadomość do kumpeli i czekam na reakcję, jeśli mi pomoże, tak po sesji potrzeba mi jedynie kopa w siedzenie, ale takiego by tydzień bolało i ruszam do akcji. I już żadnych uzależnień typu The Mortal Instruments, które znowu czytam (a moja Wish Lista wciąż rośnie jakby to powiedziała Di. PS. Dzięki kochanie za to określenie ;* ).
"By dojść do źródła trzeba płynąć pod prąd"
Stanisław Jerzy Lec 

Oj tak Panie Stasiu, jak Pan coś powie to już powie :)
Dlatego płynę dalej i zobaczymy czy mi się uda. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz